poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Cześć. :) 
Miało się to tu nazywać 'Wherever I may roam', ale oczywiście ta nazwa okazała się być już zajęta. Może to i lepiej, hehe, w przeciwnym razie fani Metalliki by mnie zjedli, jako, że blog ten z Metallicą nie ma nic wspólnego. ;) Może tylko ma trochę wspólnego z tą piosenką, z której sporymi fragmentami tekstu się identyfikuję. Bo lubię się włóczyć, samotnie, własnymi drogami, tam, gdzie mi się podoba i można by to jeszcze dalej rozwijać... I o tym ten blog będzie, głównie o wyprawach turystycznych, samotnych albo i nie, ale czasem może być też w drodze wyjątku o innych rzeczach, wydarzeniach, o czymkolwiek, gdzie mnie zaniesie i o czym będę miała chęć wspomnieć akurat w tym miejscu internetu. 
Uprzedzam, że nie jestem poradnikiem ani informacją turystyczną, więc pisać będę głównie o wrażeniach, jakaś rada czy sugestia może mi się czasem wymsknąć, ale to już na marginesie. :) Nie znajdziecie tu też żadnych imponujących wyczynów, zdobytych wielkich szczytów, za to, kto wie, może trafi się jakiś Antyszczyt (pozdro dla wtajemniczonych) ;) , bo to pisze ktoś, kto nie ma siły nigdzie wleźć, ale czasem próbuje. 
Ostrzegam też, że nie będzie technicznie ani merytorycznie, za to będzie emocjonalnie i o zgrozo, nie bez egzaltacji. ;)

To blog robiony z myślą o znajomych, więc opcja komentarzy jest włączona, ale nieznajomych lojalnie uprzedzam - jak mi się jakiś choć trochę nie spodoba - wywalę bez uprzedzenia. :P  XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz